Wianki to moja miłość. Robię bo lubię. Dla przyjemności, dla przyjaciół i dla gości :) Czasami zastanawiam się czy bardziej wianki czy może jednak dynie. Zapraszam do dyniowej krainy.
niedziela, 13 lipca 2014
Dyniowe pole
Za kilka dni ciężko będzie przejść pomiędzy rzędami :) Robi się coraz gęściej :)
Paulinko, moje dynie rosną, choć ślimaki omal ich po kiełkowaniu nie uśmierciły na dobre, potwory jedne. Baby boo jest tylko kilka sztuk, ale moonshine porosły raczej wielkie;)
Ilonko! moje baby boo też coś osowiale :( nawet ciężko mi je znaleźć na polu :( więc głowa do góry, że w ogóle są :) Moonshiny też spore. Z białych mam jeszcze Cotton Candy, ona ma max 3kg, ale robi się taka delikatnie beżowa.
Pierwszy raz widzę dyniowe pole :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
:) Mam nadzieję, że nie ostatni... Będę zadręczać fotkami :)
UsuńImponujący areał :) U mnie w tym roku też posiałam więcej niż zwykle i w większości nowe odmiany.
OdpowiedzUsuńBędziemy jesienią wymieniać wrażenia :)
Usuńwow, robi wrażenie :) Ile pysznych dyni będzie... mniam, mniam
OdpowiedzUsuń:) Dynie już zaczynamy zbierać :)
UsuńPaulinko, moje dynie rosną, choć ślimaki omal ich po kiełkowaniu nie uśmierciły na dobre, potwory jedne.
OdpowiedzUsuńBaby boo jest tylko kilka sztuk, ale moonshine porosły raczej wielkie;)
Ilonko! moje baby boo też coś osowiale :( nawet ciężko mi je znaleźć na polu :( więc głowa do góry, że w ogóle są :) Moonshiny też spore. Z białych mam jeszcze Cotton Candy, ona ma max 3kg, ale robi się taka delikatnie beżowa.
UsuńWspaniała dyniowa inicjatywa:) Piękne pole!!:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń