Jakoś ostatnio zrobiło się jesiennie. Mam nadzieję, że to chwilowe, bo choć jesień, tę polską, złotą uwielbiam to jeszcze za nią nie tęsknię. Jeszcze chwilę mogę poczekać. :)
Dziś pokażę Wam jednak dyniową kompozycję jaką miałam okazję zrobić. Był to prezent na 50 urodziny. Na zdjęciach może nie widać, ale dynia była na prawdę spora. Można to sobie wyobrazić patrząc po ilości kwiatów. Róże w różnych kolorach, goździki, margaretka Santini, rozchodnik, zatrwian, mikołajek, przekwitnięte kwiatostany powojnika i oploty winobluszczu. Mam nadzieję, że przypadła Wam do gustu.