Chodzi mi po głowie ostatnio jeden wianek. Podpatrzony gdzieś w internecie, ale nie mogę się mu oprzeć. Cały z ziarenek kawy. Ciemny, pachnący i taaaaki bardzo brązowy. Już się go nie mogę doczekać. Jak wspomniałam o nim mamie widziałam jak jej się oczka zaświeciły... Już wiem, co niedługo zamieszka w jej kuchni...
Tymczasem ... Jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie, jakie wianki podobają mi się najbardziej, to uwielbiam takie czyste, surowe, jedno składnikowe. O, takie na przykład. Ciekawa jestem co myślicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz