środa, 11 września 2013

Jesiennie

Skoro mamy jesień - a wszystko na to wskazuje - patrząc za okno :( to wklejam fotki jesiennego wianka.
Dziś mokro, deszczowo i zimno. Nawet synek udał się już na nocny sen - co mu się normalnie o tej godzinie nie zdarza. Ale dzięki temu może uda mi się skończyć inny wianek- który zaczęłam kilka dni temu - w kolorze czerwieni. Ten tradycyjnie wykonany na słomianym spodzie, oklejony w zasadzie wszystkim co wpadło mi w ręce... są szyszki, orzechy, susz egzotyczny, kasztany, łupiny itp.








Na szybko powstał także drugi, w sumie też jesienny. Tym razem z żywych kwiatków. Specjalnie dla Betinki :)




4 komentarze:

  1. przepiękne :) przypuszczam, że zrobienie ich kosztowało Cię sporo pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję gdańszczanko :) Jak robię jakiś wianek to nie patrzę jak bardzo jest on pracochłonny, bo to taka chwila odpoczynku, czas dla siebie. :)
    P.S przeważnie wieczorem jak synek zaśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nadajemy na tych samych falach :), będę tu często zaglądać i czerpać inspiracje :). Bardzo mi się podobają właśnie takie naturalne wianki. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń